fotografia kobieca, wizerunkowa, biznesowa, marka osobista Kobiety50plus

Sylwia życiowo kochająca córka, siostra, żona, mama, ciocia, szwagierka, kuzynka, przyjaciółka i ogólnie super Babka, która od ponad 12 lat jest emigrantką na Szmaragdowej Wyspie 🍀

9 stycznia obchodziła swoje 53 urodziny ❤️

A w środku czuje się cały czas jak przed 40tką! Śmieje się, że tylko Synowie (29 i 24) ciut Ją postarzają 😉

Jej rady dla młodszej Ja: „Bój się i rób.” „Jesteś dobra, mądra i ważna.” „Mniej się przeglądaj w oczach innych!  Zaufaj swojej intuicji i Tej, którą codziennie widzisz w lustrze.”

Zawodowo od 34 lat pracuje z Klientem. Większość czasu przepracowała w ubezpieczeniach i bankowości. Od 2012 jest w Irlandii. Tam pracowała w różnych miejscach: w gastronomii, w firmie outsorsingowej, firmie rządowej. A dziś jest Menedżerka w GK VOTUM SA i pomaga innym w uwalnianiu się od wadliwych umów kredytowych.

Na pytanie: „Jak to się stało, że zajmujesz się właśnie tym biznesowo?” odpowiada: „Najpierw sama zostałam klientką GK VOTUM SA z moim frankowym kredytem. A po jakimś czasie podjęłam decyzję, że będę w tej firmie pracować. Bo któż zrozumie lepiej frankowicza, niż drugi frankowicz? Moi bliscy mówią, że niesienie pomocy innym jest wpisane w moje DNA. Najpierw zostałam doradcą klienta. A następnie podjęłam decyzje o budowie swojego zespołu. Awansowałam na Managera. Cieszy mnie bardzo, gdy pomagam innym rozwijać własne skrzydła. Mam ogromną satysfakcję, że wspieram prawie 200 rodzin frankowych. A jeszcze większą, że wiele z nich jest już WOLNA OD „FRANKA”. Mam też ogromną satysfakcję, że ja dziewczyna z Gdyni – miasta morza i marzeń, sama jestem sobie okrętem, sterem i żeglarzem.”

Na pytanie jak się czujesz jako dojrzała Kobieta? – odpowiada … Z KAŻDYM ROKIEM CORAZ LEPIEJ -(śmiech ) Sylwia jak tylko pamięta mówiła ,,tamte lata i ten rozum…” 😉 Dziś, bogata w doświadczenie, Rodzinę i pracę, które kocha już wie, że wszystko było po coś. A do dojrzałości też trzeba dojrzeć mówi w naszej rozmowy i się uśmiecha.

Na pytanie „Czym najbardziej lubisz się zajmować i dlaczego?” Odpowiada: „Kocham ludzi. Uwielbiam rozmawiać. Podobno mam dar opowiadania historii…Może dlatego, że od wczesnych lat szkolnych kocham książki. Przenosiły mnie w inny świat…Rozbudzały wyobraźnię. Czasem były ucieczką, czasem drogowskazem…. Jak tylko pamiętam lubiłam pracę, gdzie mogłam rozwiązywać problemy. Lubię pomagać innym. Czasem także kosztem siebie, ale Babcia mówiła, że dobro powraca…Kocham spacery. Te nad oceanem i te po gdyńskim Bulwarze. Biegam i lubię tańczyć. Lubię życie, które mam.”

Sylwii sposób na robienie rzeczy, które kosztują dużo energii?: „Albo deleguję, albo odkładam …Wciąż uczę się, jak oszczędzać moją cenną energię. Trudna to sztuka.” Mówi i głęboko wzdycha…

Każdy ma swój sposób na wychodzenie ze strefy komfortu  (robienie nowych rzeczy).  Gdy rozmawiamy to tym, to Sylwia odpowiada: „Czasem trzeba na siłę. Wiele razy przekonałam się, że strach ma tylko wielkie oczy. Potem, jakoś poszło… Już wie, że odwaga leży po drugiej stronie strachu…”

Gdy pytam jak radzi sobie z trudnymi emocjami odpowiada: „TO też trudna sztuka. Dopadają mnie, jak każdego. Pomaga cisza, modlitwa, rozmowa, krzyk, bieganie, muzyka, książka… W zależności od nastroju i tego co się zadziało…. Czasem zwyczajnie muszą opaść. Same. A czasem muszę je wyłączyć i przeczekać. Nazywam to spuszczaniem powietrza. Jak z balonika. Pomaga.”

Sylwii recepta na zmianę nawyków / przekonań? „Muszę być na 1000 % do tego przekonana. To musi to być Moje. Musze to poczuć. Tylko wtedy wchodzi mi to w krew.”

Zarządzanie myślami. Co u Ciebie działa?: „Uczę się tego od wielu lat… Przez większość życia byłam zewnątrz sterowalna. Uzależniona od opinii innych. Zwłaszcza tych negatywnych. Bolały i gdzieś w środku zostawały… Obudziłam się w 2019! Późno zrozumiałam, że nie tedy droga… Wtedy uświadomiłam sobie, że to ja mam największy wpływ na to, co dzieje się w moim życiu. To ja nim kreuję, a zatem i moje myśli mogę prowadzić tam, gdzie chcę. Emigracja pomogła mi w oduczeniu się narzekania. Umiem już się cieszyć się tym wszystkim, co mam. Idę dalej. Po swoje. Po dobre i spełnione życie.”

Sylwia z całego serca dziękuję za spotkanie i wiele naszych rozmów❤️

Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego podejścia do życia, Twojej pasji do pracy, Twojej pasji do rozwijania i wspierania innych ❤️

Makijaż i fryzura: Olga Kaszyńska

fotografia kobieca, wizerunkowa, biznesowa, marka osobista Kobiety50plus

Sylwia życiowo kochająca córka, siostra, żona, mama, ciocia, szwagierka, kuzynka, przyjaciółka i ogólnie super Babka, która od ponad 12 lat jest emigrantką na Szmaragdowej Wyspie 🍀

9 stycznia obchodziła swoje 53 urodziny ❤️

A w środku czuje się cały czas jak przed 40tką! Śmieje się, że tylko Synowie (29 i 24) ciut Ją postarzają 😉

Jej rady dla młodszej Ja: „Bój się i rób.” „Jesteś dobra, mądra i ważna.” „Mniej się przeglądaj w oczach innych!  Zaufaj swojej intuicji i Tej, którą codziennie widzisz w lustrze.”

Zawodowo od 34 lat pracuje z Klientem. Większość czasu przepracowała w ubezpieczeniach i bankowości. Od 2012 jest w Irlandii. Tam pracowała w różnych miejscach: w gastronomii, w firmie outsorsingowej, firmie rządowej. A dziś jest Menedżerka w GK VOTUM SA i pomaga innym w uwalnianiu się od wadliwych umów kredytowych.

Na pytanie: „Jak to się stało, że zajmujesz się właśnie tym biznesowo?” odpowiada: „Najpierw sama zostałam klientką GK VOTUM SA z moim frankowym kredytem. A po jakimś czasie podjęłam decyzję, że będę w tej firmie pracować. Bo któż zrozumie lepiej frankowicza, niż drugi frankowicz? Moi bliscy mówią, że niesienie pomocy innym jest wpisane w moje DNA. Najpierw zostałam doradcą klienta. A następnie podjęłam decyzje o budowie swojego zespołu. Awansowałam na Managera. Cieszy mnie bardzo, gdy pomagam innym rozwijać własne skrzydła. Mam ogromną satysfakcję, że wspieram prawie 200 rodzin frankowych. A jeszcze większą, że wiele z nich jest już WOLNA OD „FRANKA”. Mam też ogromną satysfakcję, że ja dziewczyna z Gdyni – miasta morza i marzeń, sama jestem sobie okrętem, sterem i żeglarzem.”

Na pytanie jak się czujesz jako dojrzała Kobieta? – odpowiada … Z KAŻDYM ROKIEM CORAZ LEPIEJ -(śmiech ) Sylwia jak tylko pamięta mówiła ,,tamte lata i ten rozum…” 😉 Dziś, bogata w doświadczenie, Rodzinę i pracę, które kocha już wie, że wszystko było po coś. A do dojrzałości też trzeba dojrzeć mówi w naszej rozmowy i się uśmiecha.

Na pytanie „Czym najbardziej lubisz się zajmować i dlaczego?” Odpowiada: „Kocham ludzi. Uwielbiam rozmawiać. Podobno mam dar opowiadania historii…Może dlatego, że od wczesnych lat szkolnych kocham książki. Przenosiły mnie w inny świat…Rozbudzały wyobraźnię. Czasem były ucieczką, czasem drogowskazem…. Jak tylko pamiętam lubiłam pracę, gdzie mogłam rozwiązywać problemy. Lubię pomagać innym. Czasem także kosztem siebie, ale Babcia mówiła, że dobro powraca…Kocham spacery. Te nad oceanem i te po gdyńskim Bulwarze. Biegam i lubię tańczyć. Lubię życie, które mam.”

Sylwii sposób na robienie rzeczy, które kosztują dużo energii?: „Albo deleguję, albo odkładam …Wciąż uczę się, jak oszczędzać moją cenną energię. Trudna to sztuka.” Mówi i głęboko wzdycha…

Każdy ma swój sposób na wychodzenie ze strefy komfortu  (robienie nowych rzeczy).  Gdy rozmawiamy to tym, to Sylwia odpowiada: „Czasem trzeba na siłę. Wiele razy przekonałam się, że strach ma tylko wielkie oczy. Potem, jakoś poszło… Już wie, że odwaga leży po drugiej stronie strachu…”

Gdy pytam jak radzi sobie z trudnymi emocjami odpowiada: „TO też trudna sztuka. Dopadają mnie, jak każdego. Pomaga cisza, modlitwa, rozmowa, krzyk, bieganie, muzyka, książka… W zależności od nastroju i tego co się zadziało…. Czasem zwyczajnie muszą opaść. Same. A czasem muszę je wyłączyć i przeczekać. Nazywam to spuszczaniem powietrza. Jak z balonika. Pomaga.”

Sylwii recepta na zmianę nawyków / przekonań? „Muszę być na 1000 % do tego przekonana. To musi to być Moje. Musze to poczuć. Tylko wtedy wchodzi mi to w krew.”

Zarządzanie myślami. Co u Ciebie działa?: „Uczę się tego od wielu lat… Przez większość życia byłam zewnątrz sterowalna. Uzależniona od opinii innych. Zwłaszcza tych negatywnych. Bolały i gdzieś w środku zostawały… Obudziłam się w 2019! Późno zrozumiałam, że nie tedy droga… Wtedy uświadomiłam sobie, że to ja mam największy wpływ na to, co dzieje się w moim życiu. To ja nim kreuję, a zatem i moje myśli mogę prowadzić tam, gdzie chcę. Emigracja pomogła mi w oduczeniu się narzekania. Umiem już się cieszyć się tym wszystkim, co mam. Idę dalej. Po swoje. Po dobre i spełnione życie.”

Sylwia z całego serca dziękuję za spotkanie i wiele naszych rozmów❤️

Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego podejścia do życia, Twojej pasji do pracy, Twojej pasji do rozwijania i wspierania innych ❤️

Makijaż i fryzura: Olga Kaszyńska