Jak to się stało, że zajmujesz się tym czym się obecnie zajmujesz? czyli jak jest Twoja historia?

W dzieciństwie bardzo lubiłam zajęcia, podczas których mogłam tworzyć, zwłaszcza tak zwane „coś z niczego”. Przyjemność sprawiała mi zabawa w małego stolarza, plecenie makram, makatek, szycie czy dzierganie na drutach. Marzyłam o tym, aby zostać projektantką mody. Studia o kierunku biznesowym wybrałam z rozsądku, ponieważ przygotowywałam się do przejęcia rodzinnej firmy. W ich trakcie, duża różnorodność przedmiotów pozwoliła mi poznać swoje zainteresowania zawodowe. Dzięki charyzmie kilku wykładowców najbardziej zainteresowałam się przedmiotami związanymi z marketingiem i zarządzaniem zasobami ludzkimi, tzw. HRem. Wybór ścieżki kariery okazał się wtedy dla mnie trudny, funkcja związana z marketingiem HRowym nie była w owym czasie w Polsce znana, stanęło więc na HaeRze. Patrząc teraz na te moje pierwsze dziecięce zawodowe marzenia i studenckie ambicje stwierdzam, że praca, którą obecnie wykonuję była mi pisana. Zajmuję się employer brandingiem, czyli budowaniem marki pracodawcy. Ta funkcja łączy w sobie obszar, w którym rozwijam się od początku swojej ścieżki zawodowej, czyli HR i rekrutację z marketingiem, a kreatywność, jedna z moich supermocy z czasów dzieciństwa, bardzo mi się w tej roli przydaje. Zacięcie do projektowania odzieży nadal realizuję tworząc ubranka dla zabawek. Już nie swoich, a córki. Samozaparcie, pro aktywność i dobry plan oraz spora szczypta szczęścia doprowadziły mnie do miejsca, w którym rzeczywiście chciałam być.

Jaki obszar swoje pracy szczególnie lubisz i dlaczego?

Jestem szczęściarą, bo naprawdę lubię swoją pracę, jest moją pasją. Na co dzień wykorzystuję w niej swoje najmocniejsze strony, dzięki czemu nie nudzę się i rzadko odczuwam zmęczenie. Moja rola wymaga nieustannego wchodzenia w interakcje i współpracy z wieloma osobami, co bardzo lubię i czerpię z tego energię. Nigdy nie przepadałam natomiast za pracą odtwórczą, bez przestrzeni na inwencję własną. Na szczęście zawodowo mam szerokie pole do popisu i mnóstwo okazji do realizowania pomysłów. Element kreatywności i możliwość testowania różnych rozwiązań daje mi poczucie spełnienia.

Są prace, których zrobienie kosztuje dużo wysiłku – jaki jest Twój sposób, aby kosztowały Cię jak najmniej energii?

Staram się rozplanowywać pracę tak, żeby dostosowywać zadania do swojej aktualnej formy.  Na przykład do pracy koncepcyjnej, wymagającej kreatywności potrzebuję skupienia i weny. Zostawiam ją sobie na dni, kiedy pracuję z domu. Zauważyłam, że próby zmuszania się do zrobienia czegoś, co w danym dniu po prostu mi nie wychodzi, kończy się z reguły fiaskiem i moją frustracją. Po co się na to narażać, skoro mam pewną elastyczność w ustalaniu sobie planu dnia.

Uczenie się, robienie nowych rzeczy   – czyli wychodzenie ze strefy komfortu w Twoim wydaniu?

Uwielbiam wyzwania, a robienie nowych rzeczy nie jest to dla mnie wyjściem ze strefy komfortu. Wręcz odwrotnie, mam dystans do siebie, więc proces uczenia się i sprawdzanie swoich możliwości w nowych sytuacjach ze wszystkimi próbami i błędami, to dla mnie przyjemność. Dojrzałam do tego, że życie jest za krótkie, żeby się czegoś wstydzić czy obawiać.

Trudne emocje i zmiana nawyków   – jakie praktyki pracy z nimi najlepiej sprawdzają się u Ciebie?

Trudne sytuacje zawodowe lubię przegadać. Rozmowa z zaufaną osobą zawsze pomaga mi w nabraniu dystansu, zobaczeniu innej perspektywy. Jakiś czas temu, całkiem niedawno, zrozumiałam, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Ta zmiana podejścia do pracy i w ogóle do życia pozwoliła mi osiągnąć większą równowagę i spokój. Z perspektywy czasu widzę, że pomogły mi w tym dwa elementy- poczucie pełnego bezpieczeństwa psychologicznego w pracy i pewność siebie, która przyszła z wiekiem.

Zarządzanie swoimi myślami – jak to robisz? Co u Ciebie działa?  – to mój konik od jakiegoś czasu  i niemal wszystkich o to pytam 😊

Jestem typem zadaniowca, akcja-reakcja. Jestem osobą o dość prostej konstrukcji, mój mózg z natury operuje zadaniami i rozwiązaniami, co jest wygodne na co dzień. Raczej nie uprawiam overthinkingu, zauważyłam, że z wiekiem coraz łatwiej przychodzi mi ocenianie sytuacji, podejmowanie decyzji i przechodzenie do kolejnego tematu. Jak nie ja, to kto? Reprezentuję postawę „lepiej spróbować i żałować, niż żałować, że się nie spróbowało”. W cięższych momentach uspokaja mnie świadomość, że jutro będzie nowy dzień, a ranek jest mądrzejszy od wieczora.

Agata bardzo Ci dziękuję za spotkanie, za rozmowy i za bardzo owocną współpracę.

Makijaż i stylizacja włosów: Joanna Wasilewska

Jak to się stało, że zajmujesz się tym czym się obecnie zajmujesz? czyli jak jest Twoja historia?

W dzieciństwie bardzo lubiłam zajęcia, podczas których mogłam tworzyć, zwłaszcza tak zwane „coś z niczego”. Przyjemność sprawiała mi zabawa w małego stolarza, plecenie makram, makatek, szycie czy dzierganie na drutach. Marzyłam o tym, aby zostać projektantką mody. Studia o kierunku biznesowym wybrałam z rozsądku, ponieważ przygotowywałam się do przejęcia rodzinnej firmy. W ich trakcie, duża różnorodność przedmiotów pozwoliła mi poznać swoje zainteresowania zawodowe. Dzięki charyzmie kilku wykładowców najbardziej zainteresowałam się przedmiotami związanymi z marketingiem i zarządzaniem zasobami ludzkimi, tzw. HRem. Wybór ścieżki kariery okazał się wtedy dla mnie trudny, funkcja związana z marketingiem HRowym nie była w owym czasie w Polsce znana, stanęło więc na HaeRze. Patrząc teraz na te moje pierwsze dziecięce zawodowe marzenia i studenckie ambicje stwierdzam, że praca, którą obecnie wykonuję była mi pisana. Zajmuję się employer brandingiem, czyli budowaniem marki pracodawcy. Ta funkcja łączy w sobie obszar, w którym rozwijam się od początku swojej ścieżki zawodowej, czyli HR i rekrutację z marketingiem, a kreatywność, jedna z moich supermocy z czasów dzieciństwa, bardzo mi się w tej roli przydaje. Zacięcie do projektowania odzieży nadal realizuję tworząc ubranka dla zabawek. Już nie swoich, a córki. Samozaparcie, pro aktywność i dobry plan oraz spora szczypta szczęścia doprowadziły mnie do miejsca, w którym rzeczywiście chciałam być.

Jaki obszar swoje pracy szczególnie lubisz i dlaczego?

Jestem szczęściarą, bo naprawdę lubię swoją pracę, jest moją pasją. Na co dzień wykorzystuję w niej swoje najmocniejsze strony, dzięki czemu nie nudzę się i rzadko odczuwam zmęczenie. Moja rola wymaga nieustannego wchodzenia w interakcje i współpracy z wieloma osobami, co bardzo lubię i czerpię z tego energię. Nigdy nie przepadałam natomiast za pracą odtwórczą, bez przestrzeni na inwencję własną. Na szczęście zawodowo mam szerokie pole do popisu i mnóstwo okazji do realizowania pomysłów. Element kreatywności i możliwość testowania różnych rozwiązań daje mi poczucie spełnienia.

Są prace, których zrobienie kosztuje dużo wysiłku – jaki jest Twój sposób, aby kosztowały Cię jak najmniej energii?

Staram się rozplanowywać pracę tak, żeby dostosowywać zadania do swojej aktualnej formy.  Na przykład do pracy koncepcyjnej, wymagającej kreatywności potrzebuję skupienia i weny. Zostawiam ją sobie na dni, kiedy pracuję z domu. Zauważyłam, że próby zmuszania się do zrobienia czegoś, co w danym dniu po prostu mi nie wychodzi, kończy się z reguły fiaskiem i moją frustracją. Po co się na to narażać, skoro mam pewną elastyczność w ustalaniu sobie planu dnia.

Uczenie się, robienie nowych rzeczy   – czyli wychodzenie ze strefy komfortu w Twoim wydaniu?

Uwielbiam wyzwania, a robienie nowych rzeczy nie jest to dla mnie wyjściem ze strefy komfortu. Wręcz odwrotnie, mam dystans do siebie, więc proces uczenia się i sprawdzanie swoich możliwości w nowych sytuacjach ze wszystkimi próbami i błędami, to dla mnie przyjemność. Dojrzałam do tego, że życie jest za krótkie, żeby się czegoś wstydzić czy obawiać.

Trudne emocje i zmiana nawyków   – jakie praktyki pracy z nimi najlepiej sprawdzają się u Ciebie?

Trudne sytuacje zawodowe lubię przegadać. Rozmowa z zaufaną osobą zawsze pomaga mi w nabraniu dystansu, zobaczeniu innej perspektywy. Jakiś czas temu, całkiem niedawno, zrozumiałam, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Ta zmiana podejścia do pracy i w ogóle do życia pozwoliła mi osiągnąć większą równowagę i spokój. Z perspektywy czasu widzę, że pomogły mi w tym dwa elementy- poczucie pełnego bezpieczeństwa psychologicznego w pracy i pewność siebie, która przyszła z wiekiem.

Zarządzanie swoimi myślami – jak to robisz? Co u Ciebie działa?  – to mój konik od jakiegoś czasu  i niemal wszystkich o to pytam 😊

Jestem typem zadaniowca, akcja-reakcja. Jestem osobą o dość prostej konstrukcji, mój mózg z natury operuje zadaniami i rozwiązaniami, co jest wygodne na co dzień. Raczej nie uprawiam overthinkingu, zauważyłam, że z wiekiem coraz łatwiej przychodzi mi ocenianie sytuacji, podejmowanie decyzji i przechodzenie do kolejnego tematu. Jak nie ja, to kto? Reprezentuję postawę „lepiej spróbować i żałować, niż żałować, że się nie spróbowało”. W cięższych momentach uspokaja mnie świadomość, że jutro będzie nowy dzień, a ranek jest mądrzejszy od wieczora.

Agata bardzo Ci dziękuję za spotkanie, za rozmowy i za bardzo owocną współpracę.

Makijaż i stylizacja włosów: Joanna Wasilewska