Sport od wielu lat jest Beaty sposobem na „ładowanie energii”. Uwielbia zumbę, pilates, nordic walking, regularnie ćwiczy kręgosłup.
Mówi o sobie długodystansowiec – od 26 lat w związku małżeńskim, od ponad 20 związana z tą samą korporacją, a z finansami od początku kariery zawodowej. Mama trójki dzieci w wieku 17-25 lat.
Beata uważa, że najfajniejsze w byciu w wieku 50+ to wolność i luz. To czas, gdzie jest wreszcie przestrzeń na siebie i swoje potrzeby.
Od kiedy skończyła 50tkę regularnie uprawia nordicwalking i jest już instruktorem. Śpiewała w chórze. Spróbowała jazdy konnej. Adoptowała psa kundelka Billy’ego. Relacje człowiek – pies bardzo ją pasjonują i zgłębia ten temat gdzie tylko może.
Pewnie dlatego czuje się o 15 lat młodsza.
Największym osiągnięciem jest pogodzenie obowiązków zawodowych, domowych i dbanie o swoje pasje, zainteresowania, a także wychowanie z Mężem trójki wspaniałych Dzieci.
Sposobem na radzenie sobie ze stresem jest sprawianie sobie drobnych przyjemności.
Gdyby mogła zmienić jedną rzecz w sobie – to chciałaby mniej analizować, mniej myśleć i więcej działać spontanicznie.
Bardzo podoba się jej podejście, w którym przed podjęciem decyzji należy zadać sobie pytania: „czy mi się to podoba?”, „czy ja tego naprawdę chcę?”

Swojej młodszej Ja poradziłaby: Bądź uważna na siebie i swoje emocje, odczucia.
Miej w życiu więcej luzu. Działaj więcej na „spontanie”.

Ulubione motto: Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: SŁOWA, CZAS I SZANSE.

Makijaż i stylizacja włosów: fantastyczna Wioleta Planer

Studio: Warszawa, Mokotów, ul. Chodkiewicza 6

Sport od wielu lat jest Beaty sposobem na „ładowanie energii”. Uwielbia zumbę, pilates, nordic walking, regularnie ćwiczy kręgosłup.
Mówi o sobie długodystansowiec – od 26 lat w związku małżeńskim, od ponad 20 związana z tą samą korporacją, a z finansami od początku kariery zawodowej. Mama trójki dzieci w wieku 17-25 lat.
Beata uważa, że najfajniejsze w byciu w wieku 50+ to wolność i luz. To czas, gdzie jest wreszcie przestrzeń na siebie i swoje potrzeby.
Od kiedy skończyła 50tkę regularnie uprawia nordicwalking i jest już instruktorem. Śpiewała w chórze. Spróbowała jazdy konnej. Adoptowała psa kundelka Billy’ego. Relacje człowiek – pies bardzo ją pasjonują i zgłębia ten temat gdzie tylko może.
Pewnie dlatego czuje się o 15 lat młodsza.
Największym osiągnięciem jest pogodzenie obowiązków zawodowych, domowych i dbanie o swoje pasje, zainteresowania, a także wychowanie z Mężem trójki wspaniałych Dzieci.
Sposobem na radzenie sobie ze stresem jest sprawianie sobie drobnych przyjemności.
Gdyby mogła zmienić jedną rzecz w sobie – to chciałaby mniej analizować, mniej myśleć i więcej działać spontanicznie.
Bardzo podoba się jej podejście, w którym przed podjęciem decyzji należy zadać sobie pytania: „czy mi się to podoba?”, „czy ja tego naprawdę chcę?”

Swojej młodszej Ja poradziłaby: Bądź uważna na siebie i swoje emocje, odczucia.
Miej w życiu więcej luzu. Działaj więcej na „spontanie”.

Ulubione motto: Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: SŁOWA, CZAS I SZANSE.

Makijaż i stylizacja włosów: fantastyczna Wioleta Planer

Studio: Warszawa, Mokotów, ul. Chodkiewicza 6